Zaproszenie Ducha Świętego
Duchu Święty zapraszamy Ciebie, przyjdź do nas Duchu Miłości, bo bez Ciebie nie potrafimy się modlić i uwielbiać Ciebie Boże. Przyjdź, przygotuj nasze serca, nasze umysły na słowo, które do nas skierujesz.
A teraz Duchu Święty, ogołoć nas z tego, co nam przeszkadza, z naszych masek, za którymi się chowamy, by udawać kogoś innego. Zdejmij te ciemne okulary z naszych oczu, by Twój blask dotarł do naszego wnętrza i byśmy nie przeoczyli Ciebie i naszego bliźniego.
Zdejmij słuchawki z naszych uszu, żebyśmy nie uronili żadnego Twojego słowa. Prosimy Cię Duchu Święty o pokorę, żebyśmy uznali, że jesteśmy słabi, upadamy i że potrzebujemy Twego umocnienia.
Duchu Święty przyjdź i jeżeli potrzeba to nas złam, skrusz i wypal to co nam przeszkadza, byś został tylko TY. Dopiero teraz jesteśmy gotowi na spotkanie z Jezusem Chrystusem w Najświętszym Sakramencie. Bądź na pierwszym miejscu i prowadź to dzisiejsze spotkanie.
Maryjo, nasza Matko, Oblubienico Ducha Świętego, Ciebie szczególnie zapraszamy do tej modlitwy – wstawiaj się za nami, by ten nasz Wieczernik wypełnił się wkrótce Duchem Świętym Pocieszycielem.
Rozważanie Ewangelii według Św. Mateusza (11, 28-30)
Wsłucham się w słowa Jezusa pełne przejęcia i zatroskania. Pomyślę, że zostawił je w Ewangelii właśnie dla mnie. Są obietnicą i pocieszeniem na moje troski i obciążenia.
„Przyjdźcie do mnie wszyscy...” „Wszyscy”, a więc bez wyłączenia mojej osoby. Jezus chce, abym do Niego przychodził. Czy wierzę, że zajmuję wyjątkowe miejsce w Jego sercu?
Jezus pragnie, abym przychodził do Niego z całą moją biedą. Czy potrafię stawać przed Nim także wtedy, gdy obciąża mnie moja słabość, bezradność w grzechu? Co najbardziej przeszkadza mi przychodzić do Niego, co obciąża moją relację z Jezusem?
„Weźmijcie moje jarzmo na siebie...” .
Co odczuwam, kiedy słyszę to zaproszenie? Co najtrudniej jest mi przyjąć z nauki Jezusa, z Jego słów? Powiem Mu o tym. Będę prosił o łaskę powierzenia się Jemu pomimo i pośród moich oporów.
Jezus obiecuje mi, że jeśli zaufam Mu całym sobą, doświadczę łagodności i pokory Jego serca i znajdę ukojenie dla mojej duszy . Zamienię moją medytację w modlitwę oddania. Będę oddawał Mu to, co zajmuje moje serce: moje pragnienia, tęsknoty, przywiązania.
Poproszę Jezusa o głębokie doświadczenie ukrycia w Jego sercu. Trwając przy sercu Jezusa, będę adorował Jego łagodność i pokorę. Z Jezusem nawet jarzmo i brzemię stają się słodkie i lekkie. W ciągu dnia będę powtarzał modlitwę: „Jezu cichy i serca pokornego, uczyń serce moje według serca Twego!”.
Uwielbienie
Jak mówił Ignacy Loyola : „Człowiek po to jest stworzony, aby BOGA, PANA naszego , chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją”. Stajemy jak dzieci przed Tobą ukochanym Ojcem i w pokorze uznajemy Twoją wielkość. To TY Boże jesteś wielki, TY jesteś miłością, TY stworzyłeś niebo i ziemię tak piękne…
Chcemy, żebyś przenikał każdą chwilę naszego życia, gdy pracujemy, odpoczywamy, jemy, uczymy się – zapraszamy Cię do każdej tej czynności. Wszystko to chcemy czynić na Twoją chwałę. Jest to możliwe, gdy postawimy Ciebie na pierwszym miejscu, uznamy w Tobie dobrego Ojca, który jest obecny w każdym wydarzeniu naszego życia, zarówno tym pozytywnym, jak i trudnym.
Te bolesne doświadczenia, które nas spotykają chcemy teraz powierzyć Tobie JEZU w Twoje władanie.
Gdy setnik przyszedł prosić Pana Jezusa o uzdrowienie swojego sługi, wierzył w to, że samo Jego słowo jest w stanie przywrócić choremu zdrowie. I nie zawiódł się. Gdy wrócił do domu jego sługa był już w pełni sił (Mt 8, 5-13) Setnik wierzył w moc Chrystusa.
Bracie, Siostro teraz nadszedł moment, abyś przedstawił to, z czym przychodzisz do Jezusa w Najświętszym Sakramencie i uwierzył - dlatego proś JEZUSA, aby wypowiedział tylko słowo……
Duchu Święty, uwolnij swoją moc, gdyż to, że sam Bóg pragnie nawiązać z nami dialog, jest wyrazem Jego miłości do nas. To jest ten czas, twojej rozmowy z Bogiem możesz na głos możesz w sercu…… proś i dziękuj o to z czym przychodzisz.
Dziękczynienie
Jak dobrze Panie przebywać w Twojej obecności, karmić się każdym Twoim słowem, chować się w cieniu Twojego płaszcza, dotykać go. Ty dobrze wiesz kto Ciebie dotyka Panie. Ty chcesz nas uzdrawiać i nam błogosławić. Nasza wiara, coraz większa i głębsza każdego dnia pozwala Tobie zaufać, bo Ty nigdy nie zawodzisz.
Popatrzmy, jak żyjemy naszym powołaniem do małżeństwa, do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Czy jest w nas oddanie się Tobie Jezu do końca, czy tylko do momentu, kiedy pojawią się trudności? Patrząc na Ciebie Jezu i chcąc iść Twoją drogą, musimy konsekwentnie realizować swoje powołanie nawet wtedy, gdy okaże się ciężkim krzyżem, ponieważ Tyś nie zostawił swojego krzyża nawet, gdy pod nim kilka razy upadłeś.
My też upadamy, ale Ty nas podnosisz.
Dlatego przychodzimy zaczerpnąć od Ciebie siły, umocnić nadzieję, znaleźć oparcie. Już nie jesteśmy sami.
Świat nie może dać nam oparcia, zawodzi, przemija, a my często tracimy nadzieję, doświadczamy samotności i lęku. Zakończmy przeczytaniem pięknego biblijnego fragmentu z Mądrości Syracha (39,14–16a). Jesteśmy w nim zapraszani, by wielbić Boga całym naszym życiem, by pachnieć uwielbieniem i tę woń roznosić na świat, w którym żyjemy:
„Wydajcie przyjemną woń jak kadzidło, rozwińcie się jak kwiat lilii, podnieście głos i śpiewajcie pieśń, wychwalajcie Pana z powodu wszystkich dzieł Jego! Oddajcie chwałę Jego imieniu! Podziękujcie Mu przez wysławianie przy dźwięku harf i wszelkich instrumentów muzycznych! A tak powiecie w dziękczynieniu: Wszystkie dzieła Pana są bardzo piękne, a każdy rozkaz Jego w swoim czasie jest wykonany"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz